...szyć, drutować, szydełkować i inne " ać". Ptaszki śpiewają jak głupie, kłócą się o te tłuste dżdżownice jak, nie przymierzając, baby w lumpeksiee o co lepsze szmatki. Krety wywaliły mi na podwórku kompleks azteckich piramid schodkowych i nawet nie muszę wyjeżdżać do Meksyku, żeby sobie te cuda architektury pooglądać. Śnieg dawno stopniał, a spod niego wylazło całe zeszłoroczne zło w postaci liści, których nie chciało mi się jesienią zgrabić, za to teraz skrobałam je wręcz na kolanach, bo jakość dziwnie połączyły się z Matką-Ziemią i nijak grabiem nie można było tego ruszyć. Pewnie za karę, że i trawa przed sezonem zimowym nie była traktowana kosiarką, bo z kolei Ślubnemu się nie chciało. Nie chciało mi się jeszcze siedzieć w domu, więc wykorzystałam fakt kolejnych urodzin Szanownego Małżonka i zaciągnęłam rzeczonego na kabaret. Ciągle mi powtarza, że on ze mną ma niezły kabaret, no to mu udowodniłam, że nie ma racji, bo chłopaki z Kabaretu Młodych Panów pokazali peł