Przejdź do głównej zawartości

Bluza do zadań specjalnych

Uszyłam bluzę, lnianą bluzę, dla pewnej przesympatycznej Asi, mamy dwóch skarbów i właścicielki kosmicznego pojazdu, który doczepia się do roweru i w tym kosmicznym pojeździe wozi się te skarby np. w celu zakupu chleba na kolację, bądź do krawcowej na przymiarkę. I w tej czarodziejskiej przyczepce dzieciom na głowę nie pada, słońce im za mocno nie świeci i mogą sobie grzecznie na mamę poczekać. Tzn. jedno grzecznie czeka, bo ma chyba ze dwa miesiące i głównie śpi a drugie woli jednak tę mamę pilnować, bo a nuż widelec wpadnie jej do głowy jakiś szalony pomysł i konieczna będzie szybka akcja ratunkowa.


I skoro te dzieci mają taki superancki pojazd, to mama jako główny operator tej machinerii też musi mieć jakiś superancki uniform, żeby wstydu nie było jak po ten chleb będą jechać.
I miała Asia taki mundurek, lniany, ukochany z którym nie jedno przeżyła ale niestety te przeżycia, choć zapewne bardzo miłe i romantyczne, mocno odcisnęły się na tej części garderoby i to tak bardzo, że już żadna resuscytacja ani defibrylator nie dały rady ożywić tego skrawka materiału.


Ale Asia to pomysłowa dziewczyna, więc przyniosła te lniane zwłoki do mojej pracowni i od progu oświadczyła, że mam uszyć klona tej bluzy i to bez żadnej dyskusji.



Choć w sumie, to tak nie do końca obyło się bez dyskusji, bo nie byłabym sobą gdybym czegoś nie dodała. I tak - pojawiły się mankiety, kieszeń i odszycie polo krojone w poprzek wzoru


Pojawiła się czerwona stebnówka na dole, oraz czerwone dziurki, a wszystko przez to że do miary sfastrygowałam to ustrojstwo nitką w takim kolorze, by łatwiej mi ją było potem wypruć i okazało się, że to jest właśnie ten detal, który robi różnicę.


I te spasowane paseczki, ommommommm......:)


I na kapturze też, ommommmommm......:)

Lniany pasiaczek już zgrabnie otula równie zgrabne ciało Asi i mam nadzieję, że będzie jej wiernie towarzyszył w trakcie rowerowo-kosmicznych wycieczek i będzie świadkiem wielu niesamowitych zdarzeń jak jego poprzednik.

I chyba można pokochać len, pod warunkiem że się zapomni iż tego cholerstwa nie idzie wyprasować :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Robimy schemat bluzki bazowej - część I

 Tak, tak, moje kochane. Dziś się "naumiemy" jak zrobić siatkę konstrukcyjną pod naszą wymarzoną bluzkę, która będzie na nas leżała idealnie. A ponieważ materiał jest dość obszerny i dużo  w nim cyferek   to podzieliłam go na kilka części, by Was nie zmęczyć wiedzą i nie zniechęcić na dzień dobry (poza tym chce się dłużej  upajać rolą belferki). Robota w zasadzie prosta, wymagająca jedynie odrobinę czasu i kilku przyrządów. Zaczynajmy więc. Aby cieszyć się jak głupi do sera z własnoręcznie wykonanej formy w/g własnych wymiarów należy te wymiary zdjąć. I tu nie ma przebacz. Nie oszukujemy, nie wciągamy brzucha do granic jego wytrzymałości, ani nie ściskamy bioder aż nam zaczną oczy wychodzić z orbit. Wszystko jak na świętej spowiedzi, bo inaczej kicha i w bluzkę na pewno się nie wciśniemy. Najlepiej do tej zabawy zaprosić niczego nie podejrzewającą osobę  w postaci siostry, mamy, męża, narzeczonego, kochanka (lub kochanki), jednym słowem kogo tam macie...

Szablon bluzki podstawowej- część II

Dziś druga część zmagań z linijką i matematyką, jednym słowem kontynuujemy zabawę w tworzenie szablonu bluzki.  Na obrazku poniżej możecie zobaczyć co udało nam się stworzyć w części I . Jest to tzw. siatka konstrukcyjna, na którą zaczniemy dziś nanosić jeszcze ciekawsze rzeczy. Zatem do dzieła! Łączymy punkt 1 z punktem 13 tworząc podkrój szyi tyłu. Od punktu 16 odmierzyć 1,5 cm i zaznaczyć punkt 17. Punkt 13 łączymy z punktem 17 i przedłużamy o 2,5 cm - punkt 18. Z punktu 13 odmierzamy 5 cm i zaznaczamy punkt 19 (początek zaszewki na plecach). Odcinek 19-20 to głębokość zaszeki, którą wyliczamy następująco:      1/3 głębokości pachy (czyli długość odcinka 1-3) + 0.5 cm Z punktu 19 należy narysować linię prostopadłą do linii 3-6 i na niej zaznaczyć głębokość zaszewki - punkt 20. Z punktu 20 w linii równoległej odmierzyć 1 cm i zaznaczyć punkt 21 , połączyć z punktem 19. Z punktu 19 odmierzyć 2 cm (przeciętna szero...

Tajemniczy Pan Piotr i rozporek w spódnicy

Dzisiaj będzie  o szyciu ale inaczej. Nie stworzyłam w tym tygodniu nic, ale to nie znaczy, że o szyciu nie myślałam. Wręcz przeciwnie - przez cały tydzień zaprzątało to moją łepetynę. Szycie,  jak i tajemniczy Pan Piotr. A zaczęło się  od mundurka do zadań grillowych. Szyłam to fioletowe coś, jak zresztą wszystko inne, na moim emerytowanym Łuczniku. Ale w przypadku tego ciucha moja maszyna wypowiedziała u mnie posadę. Na nic się zdały moje głaski, czułe szepty, słowa zachęty. Ustrojstwo plątało, zrywało, nie przesuwało materiału, stawało dęba. Posunęłam się nawet do bardziej drastycznych metod wymuszenia sprawnego działania a mianowicie do rozkręcenia opornego dziada, nakarmieniu oliwą, przeczyszczenia tego co dało się przeczyścić, zmieniłam nici, zmieniłam igłę, pokręciłam kurkami tam i tu, ale rezultat był marny i dalece odbiegający od satysfakcjonującego mnie poziomu. Niby dało się skończyć ten polar, ale po tym szyciu oboje padliśmy - ja na twarz, maszyna chyba na...