Piszę dziś posta regulaminowego, dotyczącego oczywiście mojego konkursu na odzież wierzchnio-spodnią, obciskającą lub nie - czyli w sprawie gorsetu. A piszę ponieważ ogłaszając akcję jakoś nie bardzo chciało mi się dokładnie pomyśleć nad zasadami (bo ja to raczej taka humanistka, i wszystko co mi się kojarzy z porządkiem i zasadami jakoś mi się źle kojarzy :))). Ale na szczęście istnieją jeszcze na świecie inne osoby oprócz mnie, i są one żywo zainteresowane tematem konkursu (co mnie raduje jak słoneczna pogoda), więc należy im dostarczyć to czego ode mnie oczekują. Dlatego z szacunku dla moich wiernych czytelniczek przedstawiam ujednolicone zasady zabawy.
1. Należy uszyć gorset..
- kat. I gorset pełny
- kat. II tzw.. "underbust", czyli obejmujący jedynie talię
Można zgłosić i gorset pełny i underbust, czyli można wziąć udział w obu kategoriach. Jeśli jednak któraś z Was tak się zapamięta w procesie twórczym i przyśle mi dwa uszytki z tej samej kategorii, grzecznie ją poproszę o zdecydowanie się na jeden model :)
Szyjemy gorset jako oddzielną część garderoby, czyli odkładamy na razie sukienki z gorsetem, bluzki gorsetowe i wszystko inne co ma coś tam do tego gorsetu doszyte :)))
Gorset lub underbust może być wybitnie korygujący z fiszbinami itp lub jako rzecz ozdobna, służąca li jedynie naszemu dobremu samopoczuciu, noszona wręcz na wierzchu.
2.. Przesyłamy zdjęcie na moją skrzynkę wioletta.raczek@onet.pl. a wraz z nim zdjęcie z procesu szycia (jako dokumentację potwierdzającą, że same sobie uszyłyśmy, bez pomocy np.zakupów w popularnej sieci handlowej). Dziewczęta posiadające bloga, mogą przesłać link do swojego postu, w który opisują proces stworzenia (zakładam, że będą się tym chciały podzielić także ze swoimi czytelniczkami). I jeszcze jedna nowość, proszę o podanie w mailu swojego rozmiaru, w wersji literkowej, czyli czy S, czy M, czy co tam mamy na metkach. Przyda się do nagrody niespodzianki :)))
3. Zdjęcia przesyłamy do 2 marca obecnie panującego nam roku - do północy. Wyniki ogłoszę 4 marca, a nagrodzone Panie niezwłocznie powiadomię o tym istotnym fakcie e-mailem z prośbą o przesłanie adresu pocztowego.
No, to myślę, że trochę rozjaśniłam. Jak nie - to piszcie, będę się gęsto tłumaczyć.
A na zachętę zamieszczam dwa linki, dzięki uprzejmości właścicielki Zapomnianej Pracowni (której imienia nigdzie nie mogę znaleźć :)), która chyba na razie nie bierze udziału w imprezie (może się da namówić:), ale wiernie kibicuje i podrzuca mi cenne wskazówki, za co kłaniam się w pas. Zajrzyjcie, może coś się z tego Wam przyda (blog po angielsku, ale sporo zdjęć).
Jak szyję gorset
Jak zrobić wykrój na gorset typu "underbust"?
1. Należy uszyć gorset..
- kat. I gorset pełny
- kat. II tzw.. "underbust", czyli obejmujący jedynie talię
Można zgłosić i gorset pełny i underbust, czyli można wziąć udział w obu kategoriach. Jeśli jednak któraś z Was tak się zapamięta w procesie twórczym i przyśle mi dwa uszytki z tej samej kategorii, grzecznie ją poproszę o zdecydowanie się na jeden model :)
Szyjemy gorset jako oddzielną część garderoby, czyli odkładamy na razie sukienki z gorsetem, bluzki gorsetowe i wszystko inne co ma coś tam do tego gorsetu doszyte :)))
Gorset lub underbust może być wybitnie korygujący z fiszbinami itp lub jako rzecz ozdobna, służąca li jedynie naszemu dobremu samopoczuciu, noszona wręcz na wierzchu.
2.. Przesyłamy zdjęcie na moją skrzynkę wioletta.raczek@onet.pl. a wraz z nim zdjęcie z procesu szycia (jako dokumentację potwierdzającą, że same sobie uszyłyśmy, bez pomocy np.zakupów w popularnej sieci handlowej). Dziewczęta posiadające bloga, mogą przesłać link do swojego postu, w który opisują proces stworzenia (zakładam, że będą się tym chciały podzielić także ze swoimi czytelniczkami). I jeszcze jedna nowość, proszę o podanie w mailu swojego rozmiaru, w wersji literkowej, czyli czy S, czy M, czy co tam mamy na metkach. Przyda się do nagrody niespodzianki :)))
3. Zdjęcia przesyłamy do 2 marca obecnie panującego nam roku - do północy. Wyniki ogłoszę 4 marca, a nagrodzone Panie niezwłocznie powiadomię o tym istotnym fakcie e-mailem z prośbą o przesłanie adresu pocztowego.
No, to myślę, że trochę rozjaśniłam. Jak nie - to piszcie, będę się gęsto tłumaczyć.
A na zachętę zamieszczam dwa linki, dzięki uprzejmości właścicielki Zapomnianej Pracowni (której imienia nigdzie nie mogę znaleźć :)), która chyba na razie nie bierze udziału w imprezie (może się da namówić:), ale wiernie kibicuje i podrzuca mi cenne wskazówki, za co kłaniam się w pas. Zajrzyjcie, może coś się z tego Wam przyda (blog po angielsku, ale sporo zdjęć).
Jak szyję gorset
Jak zrobić wykrój na gorset typu "underbust"?
No to wszystko jasne. A w zapomnianej pracowni skrywa się dziewcze o pięknym imieniu Liliana :)
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńNo właśnie :) Liliana:) Może się zdecyduję wziąć udział, ale nie chodzę w takich rzeczach jak gorsety to po co je szyć:P
OdpowiedzUsuńImię piękne, nie ukrywaj go! ;-) A szkoda, że nie nosisz gorsetów, bo pewnie by jakieś cudeńko powstało!To może dla kogoś...? ;-)
UsuńW takim razie miło Cię poznać Liliano i rzeczywiście imię masz wyjątkowo piękne, szkoda je chować po kątach :))))
UsuńA w sprawie szycia czegoś czego się nie nosi - ja czasem szyję dla tak zwanego Miecia (czyli tylko po to, żeby mieć :)). Spróbuj - Miecio bardzo to lubi :)))
a masz męża Miecia? ;D
UsuńNieeee, moje kochanie ma na imię Darek :)))
UsuńA szycie dla Miecia, to taki skrót myślowy, że szyje się tylko po to żeby mieć. No wiesz "mieć", dla "miecia" (czyli z chęci posiadania), dla "Miecia", no i tak to mi wyszło :)))
hura :D podoba mi się zdecydowanie :) pytanko jeszcze - czy dopuszczalne jest uszycie własnoręcznie gorsetu ale na podstawie kupnego? bo powiem szczerze - jak już wspominałam, mam koszmarny problem z rozmiarówkami, a mam jeden kupiony lata temu gorset co się na szwach rozłazi i czeka na nowe wydanie z małymi modyfikacjami a pasuje na mnie jak druga skóra. Czy szyjąc na jego podstawie będę mogła wziąć udział? :) proszę :) takie "proszę" z wisienką na czubku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taaaak!
Usuńchodzi mi o Waszą kreatywność. Nie robię konkursu na zrobienie wykroju, bo nie chcę aż tak zawężać, więc jeśli wykroisz w/g starego gorsetu, ale wykażesz się wyobraźnią przy zdobieniu i wykańczaniu to oczywiście jak najbardziej. Ważne aby to nie była kalka 1:1.
Wiem, że może to trochę niesprawiedliwe, że dopuszczam tez i takie rozwiązanie, ale kochane - przecież to zabawa a nie budowa pojazdu kosmicznego - więcej luzuuuu:))))
Bomba :) wolałam uściślić - wiadomo, jak można wziąć udział we wspólnej zabawie to od razu chęć do pracy rośnie a ten gorset i parę innych rzeczy wisi mi gdzieś w pamięci już dłuższą chwilę :)
UsuńTo teraz wszystko jasne!
OdpowiedzUsuńLinki przydatne, nad formami przemyśliwałam w podobny sposób, ale fajnie mieć ściągę.
To jeszcze podrzucę link do wpisu z paroma zdjęciami gorsetu od środka,może kogoś zainspiruje:
http://szycie.blogspot.com/2012/10/gorset.html
Cieszę się! Teraz mam nadzieję, że się rączo zabierzecie do pracy, bo aż mnie skręca z ciekawości !!!!
UsuńA gorset obejrzałam i robi wrażenie, choć brak mozlwości siadania lub robienia czegokolwiek w nim troche mnie przeraża :(
tak, ale te sprytne wypchania mogą się spodobać niektórym co bardziej szczupłym gorseciarom :-)Takie małe gąbkowe oszukaństwo, a jak może wpłynąć na figurę ;-)
UsuńNo, powiem Ci, że to świetny pomysł. nawet zaczynam żałować, że mam trochę więcej ciała :) Ale z drugiej strony gdyby tak troszeczkę powiększyć biodra to i talia wydawałaby się szczuplejsza :)
UsuńNo to powodzenia życzę wszystkim :)
OdpowiedzUsuńA kto będzie szacownym Jury??? Czy regulamin konkursu tego nie przewidział?:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa, jako Główna Przewodnicząca i Szanowny Małżonek jako - nomen-omen - Główny Członek Jury :))))
UsuńWow to się małżonek naooogląda!
UsuńWytykaj, wytyka, może co wytkniesz hahaha
OdpowiedzUsuńGorset fajna rzecz, tzn fajnie go mieć, ale nie wiem czy podołałabym. Co prawda, kiedyś w zamierzchłych czasach licealnych popełniłam coś podobnego do gorsetu - była to bluzka na lato w formie gorsetu właśnie, ale bez fiszbin (gdzie wtedy można było dostać fiszbiny!?).No nie wiem, nie wiem...
OdpowiedzUsuńOj wiesz, wiesz, tylko tak się droczysz :))) Przecież chcesz mieć gorset, taki sexy, przylegający, obciskający, z koronką lub bez. Prawda, że chcesz?:))))
UsuńOj nie kuś, nie kuś, kusicielko jedna, bo jeszcze uszyję jakie cudo i wygram hihihi.... a poważnie,to ze stosu tkanin, jakie mam w szafach i w kartonach, nie bardzo wiem, co by mogło pasować do gorsetu :( Co za dużo to niezdrowo, jak się okazuje.
UsuńKuszę, kuszę, bo liczę, że się skusisz :)))
UsuńA jeśli chodzi o tkaniny, to dobry byłby jakiś grubszy żakard, aksamit, jeans (mam na myśli gorset ozdobny noszony na wierzch), a myślę, że na pewno któryś z tych materiałów znajdziesz u siebie :)))
Już szykuję nagrodę dla Ciebie :)))